piątek, 16 czerwca 2017

***

ona
nic nie mówi
ona tylko milczy

a jej milczenie
jest pułapką
postawiony przed ścianą
białych znaków
nie mogę tak samo

a jej milczenie
wyrywa ze mnie treści
odcina słowa
zabiera dźwięki
wymiotuję informacjami

a jej milczenie
bierze mnie pustego
w ramiona
przytula
koi

czwartek, 16 marca 2017

Niespodzianka

Staram się powiedzieć Ci to tak, abyś nie zrozumiał.
Znam tyle wielkich i podniosłych słów,
Zgubiłam jedynie odpuszczenie

I siebie w labiryncie
Mojego małego świata.

Niczym samotny księżyc zakochany
W jednej z wielu gwiazd
Zastanawiam się, kiedy

Znów staniesz się pyłem,
Który na mnie działa.

Łapię w sieć wszystkie nasze paralele,
Cenne niczym chwile.
Najlepsze, bo są.

I radością jest niewiedza jutra,
Wciąż czekam na prezent.

sobota, 14 stycznia 2017

Najmniej

Nie na miejscu co najmniej
Byłoby mówić Ci, co masz robić.
Nie rozkażę Ci żyć moim sposobem,
Po prostu żyj, bo to największy dar.

Mogę najwyżej ładnie poprosić.
Tylko nie obiecuj mi nic,
Nie chcę, żebyś przeze mnie
Musiał cokolwiek łamać.

Nie przejmuj się niczym.
Niech Twe oczy będą jak lód.
Powiesz mi może, czy
Granatowieją, gdy się złościsz?

Traktuj mnie jak starego psa
Albo bądź mi pasterskim do końca
Naszych górskich dni
I jeden dzień dłużej,

Albo dopóki błyszczą
Gwiazdy w Bieszczadach,
Dopóki piekło płonie, a
Poezja jest mi przychylna.

Niech wszystkie pola mokną,
Toną we wspomnieniach,
Których jeszcze nie mamy.
Dałabym wszystko,

By stały się przeszłe.

środa, 30 listopada 2016

Czemu to sobie robię

Zmotywowana jak diabli
Ale gorszego sortu
Próbując zmienić powłokę
Na mniej i bardziej przeźroczą

Z pędzlem w jednym ręku
I biletem gdzieś daleko w drugim
Zadaję sobie pytanie
Co robię ze swoim życiem

Dla kogo to wszystko
Czy mam przez to przejść
Raz jeszcze i po raz enty
Kiedy będzie po wszystkim

Między moim ciałem a cieniem
Wciąż tkwią okruchy wspomnień
A duszy nie da się
Tak po prostu wyprać

Nie wiem nic więc nie wątpię
Każda noc jest artystką
Jednego przeboju
Jak ja

czwartek, 3 listopada 2016

Więcej

Niech będzie, przyznaję:
Nie znam Cię prawie wcale,
Ale bardzo bym chciała.

Co więcej,

Słowa mnie zawodzą.
Reaguję jak gaz szlachetny.
Jestem odrobinę zagubiona.

Nie więcej

Się liczy w tej grze,
Niż dwa pionki na światownicy
Płynące wrakiem do domu.

I więcej

Mamy czasu na wybór.
Wlej nadzieję w me usta:
Możemy zrobić to razem.